ELIZJUM, MUZEUM, MIEJSCE PAMIĘCI. CMENTARZE MIEJSKIE OK. 1750-2000

FILIP BURNO

Artykuł poświęcony jest problemowi roli, znaczenia w kulturze zachodniej miejskich cmentarzy (głównie europejskich) w ostatnich dwu stuleciach. Nowa forma miejsc pochówku w miastach wykształciła się w Europie w latach ok. 1750-1830. Była wynikiem procesu porządkowanie miast, racjonalizacji przestrzeni miejskiej. Kwestia cmentarzy została związana z higieną, ale i zaburzeniem porządku publicznego. W XIX w. cmentarze stały się miejscem kultu zmarłych. W tym stuleciu pojawia się też zjawisko egzaltacji pamięci oraz fascynacji śmiercią, co wiązało się z romantyczną i postromantyczną wrażliwością. W XIX w. upowszechnił się model cmentarza-parku (rural cemeteries, Parkfriedhöfe). W XIX w. prawie każde duże miasto europejskie miało swoje Miasto Umarłych, dzielnicę z „domami zmarłych”. Powstają okazałe rodzinne grobowce, bogato dekorowane, projektowane często przez najlepszych architektów. Grób staje się także miejscem spoczynku członka wspólnoty narodowej, obywatela państwa narodowego. Apologia „wielkich zmarłych” obejmowała także naukowców, wynalazców, artystów. Pojawia się w tym czasie zjawisko wykorzystania śmierci w celu edukacji obywateli poprzez pokazanie chwalebnej przeszłości narodu. Cmentarz staje się zbiorowym pomnikiem wzbudzającym uczucia patriotyczne, demonstracją wspólnoty, narodu, np. Père-Lachaise, Pierwszy Cmentarz w Atenach, Glasgow Necropolis. Cmentarz miejski stawał się ważnym, czasem jedynym, miejscem manifestowania tożsamości narodowej, odrębności etnicznej od grupy dominującej, np. Kerepesi w Budapeszcie (1847) i Mirogoj w Zagrzebiu (1876).
W XX wieku nekropolie nie wróciły do centrów miast. Cmentarze straciły też na znaczeniu. Przestały pełnić wcześniejsze funkcje, choć pozostały miejscami pamięci, „kronikami miast”. Ta degradacja była wynikiem zmian kulturowych, jakie dokonały się w połowie ubiegłego stulecia w „świecie Zachodu”. Człowiek zachodu, nie licząc symulacyjnej rzeczywistości mediów, miał coraz mniejszy kontakt ze śmiercią. Dotyczy to także przestrzeni miejskich, przestrzeni konsumpcji. Od kilkunastu lat coraz wyraźniejsze poszukiwanie przestrzeni dla zmarłych we współczesnych metropoliach. Istniejące nekropolie są przepełnione. Wiele się zamyka ze względu na ograniczoną możliwość powiększania. Rosną ceny długoterminowych koncesji. Miejsce wspominania zmarłych, kultu przodków jest zagrożone. Na dwu ostatnich Międzynarodowych Biennale Architektury Współczesnej w Wenecji pokazano projekty, które podejmują ten problem, np. projekt „Ostatniego domu” z pawilonu Korei Południowej w 2006 r.