CAMPUS UNIWERSYTETU JANA KOCHANOWSKIEGO, KAMPUS POLITECHNIKI ŚWIĘTOKRZYSKIEJ – KREACJA AKADEMICKIEJ PRZESTRZENI SPOŁECZNEJ KIELC. CZĘŚĆ 1

JANUSZ PACHOWSKI

Rozwój szkolnictwa, a w szczególności uczelni wyższych, nierozerwalnie łączy się z ośrodkami miejskimi. Ożywienie intelektualne średniowiecznej Europy związane było przede wszystkim z napływem nowych informacji naukowych ze szkół bizantyjskich oraz z arabskimi przekładami dzieł starożytnych uczonych, np. Arystotelesa czy Platona. Zaczęły powstawać pierwsze Uniwersytety Europy Zachodniej, które zlokalizowane były w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie, Modenie czy Cambridge. Ogromny skok cywilizacyjny i gospodarczy związany z rewolucją naukową XVII w. dał początek nowej erze szkolnictwa wyższego, a tym samym nowym tendencjom urbanistycznym, związanym z formą i lokalizacją tych ośrodków. Każde szanujące się nowożytne miasto chciało w swych granicach mieć uniwersytet. Jego obecność nie tylko stanowiła o pozycji miasta, ale także dawała mu prestiż i możliwość lepszego rozwoju.
Początkowo uczelnie powstawały wewnątrz murów miejskich, wałów czy innych naturalnych granic. Lokalizowano je w sercu miast, aby ułatwić studentom dostęp do kościoła, rynku czy placu miejskiego. Przemawiały też za tym względy bezpieczeństwa, ale także możliwość bezpośredniego wpływu kościoła na działalność uniwersytetu. Wraz z rozwojem ośrodków miejskich i napływem ludności, coraz częściej uczelnie zaczęto lokalizować poza granicami ścisłego śródmieścia. Wiązało się to także z rozwojem szkolnictwa, poszerzeniem programu nauczania i oferty edukacyjnej, co w konsekwencji prowadziło do konieczności rozbudowy zaplecza naukowo-dydaktycznego. Stale wzbogacany program i nowe funkcje społeczno-kulturalne takich ośrodków sprawiły, że uniwersytety zaczęły się przemieniać w osiedla akademickie – kampusy. Uczelniane ośrodki podmiejskie generowały często rozwój gospodarczy i infrastrukturalny w swoim sąsiedztwie, stając się niejednokrotnie konkurencją dla centrów miast.
Po drugiej wojnie światowej zrodziła się idea wyizolowania miasteczek uniwersyteckich, tworzących samowystarczalne, często zamknięte ośrodki poza granicami miast. Takie rozwiązanie jednak niekoniecznie przypadło do gustu samym studentom i kadrze nauczycielskiej, którzy w pewnym sensie zostali wyłączeni z życia miasta i oferowanych przez nie atrakcji. Otwarte tereny przedmieść dawały możliwość bezpośredniego obcowania z przyrodą, zapewniały dogodne warunki do nauki oraz niemal nieograniczone możliwości rozbudowy osiedli akademickich. Taka lokalizacja wiązała się jednak z problemami komunikacyjnymi w relacji miasto – kampus, poczuciem izolacji kulturalno-społecznej, często z większymi kosztami poniesionymi na infrastrukturę techniczną oraz mogła przyczynić się do pogłębiania procesu suburbanizacji. W niekontrolowanym procesie rozrastania się miast, podmiejskie, wielofunkcyjne ośrodki zaczynały konkurować z historycznymi śródmieściami. Taką autonomiczną jednostką stał się Kampus Twente w Holandii czy EPFL w Lozannie. Oba te kampusy są zlokalizowane w znacznej odległości od centrum miast, tworząc odrębne, samowystarczalne, pełne udogodnień i funkcji ośrodki.
Idealnym rozwiązaniem jest usytuowanie kampusu poza granicą ścisłego centrum, ale jednocześnie w strukturze miasta. Optymalnie jest, gdy tę odległość można pokonać pieszo lub przy zapewnieniu dogodnego dojazdu do terenów oddalonych od centrum.

Słowa kluczowe: kampus, osiedle akademickie, Kielce